Moja postać pochodzi z biednej rodziny-ojciec był myśliwym,który polował aby podtrzymać rodzinę,by nie głodowali oraz sprzedawał skóry w Vengardzie za kilka sztuk złota,matka była kucharką-gotowała na dworach najznakomitszych mężów,przez co mieliśmy z czego wyżyć.Brat opuścił rodzinną Ardeę podczas najazdu orków i słuch po nim zaginął,a siostra uciekła ze swoim kochankiem do Varrantu.Tylko ja zostałem ze starymi rodzicami.Gdy matka ciężko zachorowała,musiałem żywić ojca,który polował od rana do wieczora,siebie oraz chorą matkę.Na szczęście matka nauczyła mnie gotować jeszcze w dzieciństwie, więc nie było to trudne.
Pewnego burzowego i bardzo niespokojnego poranka dotarła do mnie wieść,że ojciec zginął na polowaniu,prawdopodobnie przez orków.Matka,która była na skraju wytrzymania,przeżyła bardzo tą wiadomość-w końcu przeżyli razem swoje najpiękniejsze dni.Miesiąc po tej wiadomości matka wezwała mnie do siebie;
"Kochany Golku (tak mnie nazywali rodzice),zostałeś tylko ty mi.Opiekowałeś się mną do końca,lecz nadchodzi mój koniec.Chciałabym,abyś zaopiekował się domem oraz przekazuję ci w testamencie swoją księgę kucharską,bo wiem że uwielbiasz gotować oraz zestaw do gotowania.Mam nadzieję że wyrośniesz na dobrego kucharza.".Po tych słowach wyzionęła ducha.Pogrzebałem ją wiecozrem,aby nikt nie widział,poza murami miasta.Potem wróciłem do domu,lecz nie mogłem zasnąć.Gdy w końcu się zdrzemnąłem i obudziłem nazajutrz w południe,podjąłem decyzję-sprzedam rodzinny dom i wyruszę w świat.Kupca nie trudno było szukać-zarządca Ardei,Hamlar od razu kupił dom za 1000 sztuk złota.Z tym zaopatrzeniem wyruszyłem w świat.
   Wędrowałem po całej Myrtanie odwiedzając przeróżne miasta,miasteczka oraz wioski,uczyłem się sztuki kulinarnej od najznakomitszych kucharzy świata-
Korrina z Silden,Oporilka z Gothy,Linuisa z Montery czy Jarkuna z Trelis.Swoje sztuki kulinarne przekazali mi również kucharze z Varantu,np. Inumis z Bakareshu, Olinis z Bakareshu (obaj byli braćmi),Herion z Mora Sul oraz prawdziwy mistrz kuchni-Guardin z Ishtar.Z nowymi doświadczeniami,udoskonalony w wiedzę na temat wszystkich (prawie) potraw,składników,napoi ze świata wyruszyłem na statek płynący na wyspę Khorinis.Statek odpłynął roku 1342 daty gothicowej,dokładnie 10 lat po upuszczeniu rodzinnej Ardei.
   

Na wyspę Khorinis dotarłem roku 1344 daty gothicowej.Od razu znalazłem zajęcie-w porcie potrzebny był kucharz od zaraz,a ponieważ moje zdolności kulinarne dotarły aż tutaj oraz gdy dowiedzieli się,że jestem na statku płynącym na wyspę,ucieszyli się i dali mi pracę od zaraz.Moim przełożonym był gubernator Larius,ówczesny dowódca miasta Khorinis.Za dobrą pracę dostawałem wynagrodzenie w postaci 50 sztuk złota miesięcznie oraz 1 dzień wolny (dzień 8 czasu gothicowego).Pracowałem tak 3 lata,aż do portu przybił statek z Lordem Hagenem na czele.Od razu strącił gubernatora ze stanowiska i przejął władzę na wyspie.Postanowił też zwolnić mnie ze stanowiska kucharza naczelnego wyspy,ponieważ myślał,że będę bardziej znany niż on,i na moje miejsce dał pewną młodą i niedoświadczoną kucharkę-Eddę.Co najgorsze zostałem skazany na śmierć,bo podobno zamordowałem syna jednego z paladynów,Giriona!A ten sukinsyn tylko przytakiwał!Przecież on nie miał syna,to było kłamstwo!Ale na szczęście gubernator oraz sędzia miasta wstawili się za mną i nie skazali mnie na śmierć,lecz zostałem wysłany za barierę.Lecz życie potoczyło się inaczej.

I tutaj zaczyną się nowa historia...

Goloriado , ciekawa historia :>